Miałam dzisiaj przyjemność z kilkoma, ale tak szybko zwiały, że nie zdążyłam się przyjrzeć czy były grubiutkie. Ogólnie z drobnicą na razie straszna bieda u mnie. Jak nawet coś się kręci to wysoko w koronach drzew. A szkoda, bo listki takie kolorowe.
A cóż bidulek taki wychudzony? Pewnie dlatego nie chciało mu się uciekać :)
Fajnie z tym skosem z pajęczej nici.