Przeglądając codziennie Inferię i GN spotykam coraz więcej prac, gdzie fotograf znalazł ciekawy temat, potrafił ciekawie do niego podejść, aby wreszcie całkowicie polec w warstwie kompozycyjnej. Dotyczy wszystkich kategorii bez wyjątku: krajobrazu, portretu, natury (przyrody), streetu, aktu, macro itd. itp.
Pamiętajcie, że
**nawet mało ciekawy temat podany w mistrzowskiej kompozycji będzie silniej oddziaływał na widza, niż najciekawszy obiekt / scena w spapranej kompozycji.**
Zachęcam wszystkich do poświęcenia nieco czasu na doskonalenie swojego warsztatu właśnie w aspekcie umiejętności komponowania obrazu. To ważniejsze niż wszystkie umiejętności fotoszopowe. Kto nie wierzy, niech zainwestuje nieco czasu na obejrzenie zdjęć autorów uchodzących za mistrzów swoich gatunków. I zastanowi się, dlaczego ich zdjęcia tak mocno działają na widza.
Zachęcam również do dyskusji o kompozycji, rozmowa o warsztacie to także droga do jego doskonalenia.
Podstawowy wątek. Ale obawiam się niewielkiego zaangażowania Koleżanek i Kolegów w tej dyskusji.
Bardzo jestem ciekawy opinii w tej sprawie (warsztatu komponowania obrazu) przez najbardziej doświadczonych, a szczególnie tych, którzy prowadzą własne warsztaty.
Literatura, kilka podstawowych zasad, kilka doświadczeń tych Użytkowników miałoby ciekawą wartość edukacyjną.
Przeglądając codziennie Inferię i GN spotykam coraz więcej prac, gdzie fotograf znalazł ciekawy temat, potrafił ciekawie do niego podejść, aby wreszcie całkowicie polec w warstwie kompozycyjnej. Dotyczy wszystkich kategorii bez wyjątku: krajobrazu, portretu, natury (przyrody), streetu, aktu, macro itd. itp.
Pamiętajcie, że
**nawet mało ciekawy temat podany w mistrzowskiej kompozycji będzie silniej oddziaływał na widza, niż najciekawszy obiekt / scena w spapranej kompozycji.**
Zachęcam wszystkich do poświęcenia nieco czasu na doskonalenie swojego warsztatu właśnie w aspekcie umiejętności komponowania obrazu. To ważniejsze niż wszystkie umiejętności fotoszopowe. Kto nie wierzy, niech zainwestuje nieco czasu na obejrzenie zdjęć autorów uchodzących za mistrzów swoich gatunków. I zastanowi się, dlaczego ich zdjęcia tak mocno działają na widza.
Zachęcam również do dyskusji o kompozycji, rozmowa o warsztacie to także droga do jego doskonalenia.
Miłego weekendu! [/quote]
Dobra obserwacja.
Powinniśmy też zwracać uwagę na błędne relatywizowanie kompozycji, ponieważ zdarzają się odpowiedzi autorów na krytykę w stylu "kompozycja to rzecz względna", "każdy widzi inaczej" i podobne dziwne wpisy.
święte słowa,
#
pozwolę sobie polecić dyskusję po moją fotą z przed dwóch lat:
http://fotoferia.pl/portfolio/nadtlenek02/photo/150587&status=pub&p=3
jest tam o kompozycji jak i "w ogóle" o fotografii
-pamiętam wtedy dużo mi to pomogło/poukładało w głowie
za co do dziś pozostaje niezmiernie wdzięczny.
Z Pozdrowieniami
R.
Określenie, czy kompozycja jest świetna czy bardzo zła, powinno być łatwe dla każdego, kto już trochę fotografuje. Jeśli ktoś po długim czasie nadal nie potrafi dokonać takiej identyfikacji, może powinien znaleźć sobie inną pasję.
Trudniej jest z kompozycjami na granicy równowagi. Tu można dyskutować i robić drobne docinki kadru, a nawet odbijać kadr lustrzanie w poziomie.
Wniosek narzuca się sam, jeżeli coś się innym nie podoba to lepiej znaleźć sobie inne hobby, ostro powiedziane. A może dusza innego patrzy inaczej, czy też w takim przypadku ta osoba odczuwająca inaczej powinna sugerować innym porzucenia hobby. MZ każdy kto ma to piękne hobby fotografowania, niech robi to jak umie, jak widzi i jak to czuje. Jeżeli nawet robi to w sposób gdzie sukcesów nie będzie odnosił bo negatywnie zweryfikują jego prace inni, niech dalej to czyni bo jest duże prawdopodobieństwo że albo z czasem zmieni styl, albo przy nim pozostanie bo uważa że dla niego to jest to i to właśnie sprawia mu największą przyjemność. Trzeba pamiętać że prace zarówno malarzy jak i fotografów za ich życia nie były wysoko oceniane, z czasem dopatrzono się walorów gdyż w tamtym czasie panowało inne spostrzeganie jak i zasady. Reasumując sugerowanie aby porzucić hobby bo mnie się prace czy technika nie podoba, jest nie na miejscu.
[quote (bakulok@2017-10-16 07:49:00)]
Wniosek narzuca się sam, jeżeli coś się innym nie podoba to lepiej znaleźć sobie inne hobby, ostro powiedziane. A może dusza innego patrzy inaczej, czy też w takim przypadku ta osoba odczuwająca inaczej powinna sugerować innym porzucenia hobby. MZ każdy kto ma to piękne hobby fotografowania, niech robi to jak umie, jak widzi i jak to czuje. Jeżeli nawet robi to w sposób gdzie sukcesów nie będzie odnosił bo negatywnie zweryfikują jego prace inni, niech dalej to czyni bo jest duże prawdopodobieństwo że albo z czasem zmieni styl, albo przy nim pozostanie bo uważa że dla niego to jest to i to właśnie sprawia mu największą przyjemność. Trzeba pamiętać że prace zarówno malarzy jak i fotografów za ich życia nie były wysoko oceniane, z czasem dopatrzono się walorów gdyż w tamtym czasie panowało inne spostrzeganie jak i zasady. Reasumując sugerowanie aby porzucić hobby bo mnie się prace czy technika nie podoba, jest nie na miejscu. [/quote]
Nie takie było przesłanie mojego wpisu. Każdy ma prawo bawić się, w co chce. Każdy z nas się cały czas uczy. Wspomniałem o przypadkach, gdy autor broni zdjęcia, w którym totalnie skopał kompozycję, pisząc że to rzecz względna i zależy od odbiorcy. Otóż kompozycja jest albo jej nie ma. Gdybym uczył się kompozycji i ktoś doświadczony dawałby mi konstruktywne rady, to korzystałbym z nich, a nie pisał bzdury, że kompozycja zależy od punktu siedzenia.
Kompozycja w malarstwie zawsze była ważna, a niedocenianie twórczości za życia artysty wiąże się z czymś innym - z nierozumianym przez współczesnych stylem.
**Kompozycja** to ten element wiedzy fotograficznej, który ociera się o naukę ścisłą. Tu nie ma miejsca na gust... to jest potężne narzędzie pracy artysty, z jasno określonymi regułami gry. Łamanie reguł kompozycyjnych, jest dozwolone w tych nielicznych przypadkach, kiedy odejście od zasad prowadzi do... jeszcze lepszej kompozycji. W 99,99% nie warto tego robić, gdyż efekt końcowy będzie znacznie gorszy, niż gdyby przy zasadach pozostać... Zwłaszcza nie warto eksperymentować z kompozycją na początku drogi fotograficznej.
Polecam pozycje Kandyńskiego, jest tam wszystko, co wiedzieć należy.
Zaś niewiedzy i braków warsztatu nie warto bronić wszechobecnym _"taki był zamysł, a reguł świadomie się nie trzymam"._
Czym jest mistrzowska kompozycja?
Nie wiem, ale z pewnością z taką mamy do czynienia np. w tych pracach:
Na portalu zaś, mistrzmi kompozycji są np.: dzikie_wino (http://www.fotoferia.pl/portfolio/dzikie_wino), miro72 (http://www.fotoferia.pl/portfolio/miro72), maka133 (http://www.fotoferia.pl/portfolio/maka133). Warto spędzić trochę czasu przeglądając ich galerie.
Przeglądając codziennie Inferię i GN spotykam coraz więcej prac, gdzie fotograf znalazł ciekawy temat, potrafił ciekawie do niego podejść, aby wreszcie całkowicie polec w warstwie kompozycyjnej. Dotyczy wszystkich kategorii bez wyjątku: krajobrazu, portretu, natury (przyrody), streetu, aktu, macro itd. itp.
Pamiętajcie, że
**nawet mało ciekawy temat podany w mistrzowskiej kompozycji będzie silniej oddziaływał na widza, niż najciekawszy obiekt / scena w spapranej kompozycji.**
Zachęcam wszystkich do poświęcenia nieco czasu na doskonalenie swojego warsztatu właśnie w aspekcie umiejętności komponowania obrazu. To ważniejsze niż wszystkie umiejętności fotoszopowe. Kto nie wierzy, niech zainwestuje nieco czasu na obejrzenie zdjęć autorów uchodzących za mistrzów swoich gatunków. I zastanowi się, dlaczego ich zdjęcia tak mocno działają na widza.
Zachęcam również do dyskusji o kompozycji, rozmowa o warsztacie to także droga do jego doskonalenia.
Miłego weekendu!