tematów: 320, postów: 8846
Strony:
2013-04-27 14:14:02
avatar_113
hix aff

Postów na forum: 0
Przeglądając Inferię natknąłem się kilkukrotnie na przypadki odpytywania Autora o pewne aspekty pokazywanej fotografii.
Samo to w sobie nie jest niczym złym,ale forma tych pytań i częściowo ich treść budzi u mnie pewne zastanowienie...
Poniżej konkretne przykłady:
"poproszę Autora o informacje,które będą miały wpływ na głosowanie - z ilu kadrów/ekspozycji składa się praca i czy zostały tutaj dołożone,lub występlowane jakieś elementy? "
http://www.fotoferia.pl/photo/90216

Ta nie jedyna taka sytuacja...

W związku z tym chciałby zapytać jak na miły Bóg metoda uzyskania odpowiedniej tonalności fotografi przez wykonanie kilku ekspozycji
miałaby wpływać na głosowanie?
Jak występlowanie elementów miało by wpływać na głosowanie? (nie mówię tu o znanym przypadku kiedy znika horyzont a w jego miejsce pojawia się mgła itp,ale w przypadku tej konkretnej fotografii
ciężko myśleć o takim zabiegu...)

Nie chciałbym doprowadzić do sporu pomiędzy zwolennikami większej lub mniejszej ingerencji programowej w fotografię,ale myślę że aspekt uzyskania tonalnej rozpiętości zdjęcia nie powinien być
przedmiotem jakichś sporów. Podobnie jak stęplowanie śmieci w kadrze.
Tak więc nie przesadzajmy z tym odptywaniem,zwłaszcza gdy już na pierwszy rzut oka sprawa jest jasna.
Takie jest moje osobiste zdanie na ten temat.

Dorzucę jeszcze kilka słów o krajobrazie,bo to jest gorący obecnie temat.
Największym "przekleństwem" i zarazem elementem dającym największą frajdę w pejzażu jest uzależnienie od warunków zewnętrznych (od pogody mówiąc w skrócie).
Zdecydowana większość świadomych fotografów krajobrazu nie dopuszcza myśli o wklejeniu nieba,bądź dodaniu do zdjęcia mgły,czy też jakiegoś innego obiektu
który zmieni jego wymowę i treść. To jest w pewnym sensie nasz niepisany kodeks.
Natomiast w zdecydowanej większości każdy z nas pracuje nad swoim materiałem,nad uzyskaną sceną. Pierwszą sprawą jest tonalność. Albo używa się szarych połówek,albo kilkukrotnej ekspozycji. Robi to każdy,bo nie ma innego wyjścia.
Kolejnym krokiem jest poprawa kolorystyki,kontrastów,krzywe,ostrzenie bądź usunięcie drobnych elementów przeszkadzających w odbiorze. Mówię tu o elementach drobnych w stylu słup,kawałek jakiegoś krzaka czy też jakaś gałązka,bądź np śmieci na brzegu:-).
Pozostaje jeszcze pewna kreacja pracy. Miękkości,czy też zabieg do nich przeciwny,tonacja (ciepła,zimna),zmiana perspektywy (zabieg stosowany od wielu lat w krajobrazie,choć nie przez wszystkich uznawany) itp.
Cały czas jednak pracujemy nad materiałem który zarejestrowaliśmy,będąc w określonym miejscu o określonej porze i w określonych warunkach.Zawartość kadru pozostaje po prostu niezmieniona.Jeśli na takie warunki nie trafimy,to wracamy do domu z pustą kartą. Jeśli zaś trafimy to chcemy je odpowiednio pokazać
włączając w to proces pewnej kreacji i zaakcentowania własnego stylu,ale podkreślam pracujemy na materiale ,który uzyskaliśmy bez dodawania elementów,których nie zastaliśmy w danym przypadku.
Taka jest moja wizja i z wielu rozmów ,które miałem przyjemność prowadzić na ten temat pokrywa się ona ze zdaniem moich Kolegów.
Istnieją oczywiście fotografowie których wizja jest nieco inna... Trudno im odmówić w dzisiejszych czasach prawa do
tworzenia prac krajobrazowych opartych w zdecydowanej większości na kreacji i myślę ,że kategoria "krajobrazu kreatywnego" może znaleźć swoje zastosowanie i pozwoli na uniknięcie nieporozumień między osobami z podejściem zaprezentowanym wyżej,a tymi bardziej związanym ze zmianą warunków i kadru w pejzażu na etapie
obróbki. Wszelkiej maści spięcia w tej materii wynikają z różnic w wyznawanej filozofii i w problematyczności uzyskania określonych warunków pogodowych,bądź układu kadru realnie. Jedni biegają po polach i plażach o świcie i często zdarza im się wrócić z niczym,a inni wspomogą się w tym wypadku bardzo daleko idącą kreacją.
Stopień trudności uzyskania podobnego efektu u jednej i drugiej grupy jest zgoła odmienny, a w naszej naturze tkwi chyba to,że doceniamy bardziej trud niż spryt. Stąd też nieporozumienia w tej materii.
Myślę jednak,że każdy ma prawo do takiej fotografii,jaka mu odpowiada i tego nic nie jest w stanie zmienić,natomiast porządkujmy prace kategoriami ,do których przynależą.

Nie popadajmy jednak w paranoję i nie wymagajmy tłumaczenia się Autorów w każdej (nawet oczywistej)sytuacji i nie rozliczajmy ich z ilości ekspozycji danej sceny,tonalności...To już byłby jakiś absurd.
Tyle mojej wizji i uwag,które mi się nasunęły.pozdr
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2013-04-27 14:28:55
avatar_656
yossarian

Postów na forum: 0
Zrobię teraz coś, co jest zupełnie nie w moim stylu (gaduła jestem) i napiszę krótko:

W PEŁNI ZGADZAM SIĘ ZARÓWNO Z POWYŻSZYM APELEM, JAK I Z WSZYSTKIMI ZAPREZENTOWANYMI POGLĄDAMI HIXA.
Mądry to i potrzebny jak powietrze tekst. Lekturę gorąco polecam!
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2013-04-27 16:48:38
avatar_2673
bonnieandclyde

Postów na forum: 0
[quote (hix@2013-04-27 14:14:02)]
Przeglądając Inferię natknąłem się kilkukrotnie na przypadki odpytywania Autora o pewne aspekty pokazywanej fotografii.
Samo to w sobie nie jest niczym złym,ale forma tych pytań i częściowo ich treść budzi u mnie pewne zastanowienie...
Poniżej konkretne przykłady:
"poproszę Autora o informacje,które będą miały wpływ na głosowanie - z ilu kadrów/ekspozycji składa się praca i czy zostały tutaj dołożone,lub występlowane jakieś elementy? "
http://www.fotoferia.pl/photo/90216

Ta nie jedyna taka sytuacja...

W związku z tym chciałby zapytać jak na miły Bóg metoda uzyskania odpowiedniej tonalności fotografi przez wykonanie kilku ekspozycji
miałaby wpływać na głosowanie?
Jak występlowanie elementów miało by wpływać na głosowanie? (nie mówię tu o znanym przypadku kiedy znika horyzont a w jego miejsce pojawia się mgła itp,ale w przypadku tej konkretnej fotografii
ciężko myśleć o takim zabiegu...)

Nie chciałbym doprowadzić do sporu pomiędzy zwolennikami większej lub mniejszej ingerencji programowej w fotografię,ale myślę że aspekt uzyskania tonalnej rozpiętości zdjęcia nie powinien być
przedmiotem jakichś sporów. Podobnie jak stęplowanie śmieci w kadrze.
Tak więc nie przesadzajmy z tym odptywaniem,zwłaszcza gdy już na pierwszy rzut oka sprawa jest jasna.
Takie jest moje osobiste zdanie na ten temat.

Dorzucę jeszcze kilka słów o krajobrazie,bo to jest gorący obecnie temat.
Największym "przekleństwem" i zarazem elementem dającym największą frajdę w pejzażu jest uzależnienie od warunków zewnętrznych (od pogody mówiąc w skrócie).
Zdecydowana większość świadomych fotografów krajobrazu nie dopuszcza myśli o wklejeniu nieba,bądź dodaniu do zdjęcia mgły,czy też jakiegoś innego obiektu
który zmieni jego wymowę i treść. To jest w pewnym sensie nasz niepisany kodeks.
Natomiast w zdecydowanej większości każdy z nas pracuje nad swoim materiałem,nad uzyskaną sceną. Pierwszą sprawą jest tonalność. Albo używa się szarych połówek,albo kilkukrotnej ekspozycji. Robi to każdy,bo nie ma innego wyjścia.
Kolejnym krokiem jest poprawa kolorystyki,kontrastów,krzywe,ostrzenie bądź usunięcie drobnych elementów przeszkadzających w odbiorze. Mówię tu o elementach drobnych w stylu słup,kawałek jakiegoś krzaka czy też jakaś gałązka,bądź np śmieci na brzegu:-).
Pozostaje jeszcze pewna kreacja pracy. Miękkości,czy też zabieg do nich przeciwny,tonacja (ciepła,zimna),zmiana perspektywy (zabieg stosowany od wielu lat w krajobrazie,choć nie przez wszystkich uznawany) itp.
Cały czas jednak pracujemy nad materiałem który zarejestrowaliśmy,będąc w określonym miejscu o określonej porze i w określonych warunkach.Zawartość kadru pozostaje po prostu niezmieniona.Jeśli na takie warunki nie trafimy,to wracamy do domu z pustą kartą. Jeśli zaś trafimy to chcemy je odpowiednio pokazać
włączając w to proces pewnej kreacji i zaakcentowania własnego stylu,ale podkreślam pracujemy na materiale ,który uzyskaliśmy bez dodawania elementów,których nie zastaliśmy w danym przypadku.
Taka jest moja wizja i z wielu rozmów ,które miałem przyjemność prowadzić na ten temat pokrywa się ona ze zdaniem moich Kolegów.
Istnieją oczywiście fotografowie których wizja jest nieco inna... Trudno im odmówić w dzisiejszych czasach prawa do
tworzenia prac krajobrazowych opartych w zdecydowanej większości na kreacji i myślę ,że kategoria "krajobrazu kreatywnego" może znaleźć swoje zastosowanie i pozwoli na uniknięcie nieporozumień między osobami z podejściem zaprezentowanym wyżej,a tymi bardziej związanym ze zmianą warunków i kadru w pejzażu na etapie
obróbki. Wszelkiej maści spięcia w tej materii wynikają z różnic w wyznawanej filozofii i w problematyczności uzyskania określonych warunków pogodowych,bądź układu kadru realnie. Jedni biegają po polach i plażach o świcie i często zdarza im się wrócić z niczym,a inni wspomogą się w tym wypadku bardzo daleko idącą kreacją.
Stopień trudności uzyskania podobnego efektu u jednej i drugiej grupy jest zgoła odmienny, a w naszej naturze tkwi chyba to,że doceniamy bardziej trud niż spryt. Stąd też nieporozumienia w tej materii.
Myślę jednak,że każdy ma prawo do takiej fotografii,jaka mu odpowiada i tego nic nie jest w stanie zmienić,natomiast porządkujmy prace kategoriami ,do których przynależą.

Nie popadajmy jednak w paranoję i nie wymagajmy tłumaczenia się Autorów w każdej (nawet oczywistej)sytuacji i nie rozliczajmy ich z ilości ekspozycji danej sceny,tonalności...To już byłby jakiś absurd.
Tyle mojej wizji i uwag,które mi się nasunęły.pozdr [/quote]
Święte słowa :)
Chciałbym tylko dodać,że my także spędzamy mnóstwo czasu w plenerze,poszukujemy odpowiednich warunków,światła,ciekawych miejsc,...eksplorujemy,wspinamy się na okoliczne pagórki( do 1602 m.n.p.m ) jeszcze grubo przed świtem ...by potem zejść bez jednego nawet zdjęcia.
Trochę wysiłku to kosztuje. :)
D.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2013-04-27 17:43:34
avatar_150
fotosc

Postów na forum: 0
popieram :))))))))))))))
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2013-04-27 17:59:42
avatar_4969
forrest

Postów na forum:
Trudno się nie zgodzić, tak oczywiście. Pozdrawiam :)
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2013-04-27 18:27:15
avatar_18
acrux aff

Postów na forum: 35
Szkoda, że nie zaczęlismy od tego.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2013-04-27 20:33:30
avatar_423
dzikie_wino aff

Postów na forum: 0
- Czasem strasznie trudno zacząć od właściwego początku... Tak sobie myślę - rzekł Puchatek.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2013-04-27 20:40:29
avatar_20
maggie

Postów na forum: 0
dzikus... Puchatek zwykł też mówić: "pytania są ważne ale nie należy zbytniej wagi przykładać do odpowiedzi"... myślę że trudno Puchatkiem być...
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2013-04-28 19:11:35
avatar_563
pablook aff

Postów na forum: 0
W pełni zgadzam się z wypowiedzią Krzysztofa. Napisane wszystko tak jak trzeba.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2013-04-29 19:15:25
avatar_2295
pouln

Postów na forum: 0
Komentarz edytowany przez moderatora
Warning: Undefined variable $V_mod_date in /www/wwwroot/dev.fotoferia.pl/tpl/compiled/ad3874051674a946af9218872949c823.php on line 49
[quote (hix@2013-04-27 14:14:02)]
Przeglądając Inferię natknąłem się kilkukrotnie na przypadki odpytywania Autora o pewne aspekty pokazywanej fotografii.
Samo to w sobie nie jest niczym złym,ale forma tych pytań i częściowo ich treść budzi u mnie pewne zastanowienie...
Poniżej konkretne przykłady:
"poproszę Autora o informacje,które będą miały wpływ na głosowanie - z ilu kadrów/ekspozycji składa się praca i czy zostały tutaj dołożone,lub występlowane jakieś elementy? "
http://www.fotoferia.pl/photo/90216

Ta nie jedyna taka sytuacja...

W związku z tym chciałby zapytać jak na miły Bóg metoda uzyskania odpowiedniej tonalności fotografi przez wykonanie kilku ekspozycji
miałaby wpływać na głosowanie?
Jak występlowanie elementów miało by wpływać na głosowanie? (nie mówię tu o znanym przypadku kiedy znika horyzont a w jego miejsce pojawia się mgła itp,ale w przypadku tej konkretnej fotografii
ciężko myśleć o takim zabiegu...)

Nie chciałbym doprowadzić do sporu pomiędzy zwolennikami większej lub mniejszej ingerencji programowej w fotografię,ale myślę że aspekt uzyskania tonalnej rozpiętości zdjęcia nie powinien być
przedmiotem jakichś sporów. Podobnie jak stęplowanie śmieci w kadrze.
Tak więc nie przesadzajmy z tym odptywaniem,zwłaszcza gdy już na pierwszy rzut oka sprawa jest jasna.
Takie jest moje osobiste zdanie na ten temat.

Dorzucę jeszcze kilka słów o krajobrazie,bo to jest gorący obecnie temat.
Największym "przekleństwem" i zarazem elementem dającym największą frajdę w pejzażu jest uzależnienie od warunków zewnętrznych (od pogody mówiąc w skrócie).
Zdecydowana większość świadomych fotografów krajobrazu nie dopuszcza myśli o wklejeniu nieba,bądź dodaniu do zdjęcia mgły,czy też jakiegoś innego obiektu
który zmieni jego wymowę i treść. To jest w pewnym sensie nasz niepisany kodeks.
Natomiast w zdecydowanej większości każdy z nas pracuje nad swoim materiałem,nad uzyskaną sceną. Pierwszą sprawą jest tonalność. Albo używa się szarych połówek,albo kilkukrotnej ekspozycji. Robi to każdy,bo nie ma innego wyjścia.
Kolejnym krokiem jest poprawa kolorystyki,kontrastów,krzywe,ostrzenie bądź usunięcie drobnych elementów przeszkadzających w odbiorze. Mówię tu o elementach drobnych w stylu słup,kawałek jakiegoś krzaka czy też jakaś gałązka,bądź np śmieci na brzegu:-).
Pozostaje jeszcze pewna kreacja pracy. Miękkości,czy też zabieg do nich przeciwny,tonacja (ciepła,zimna),zmiana perspektywy (zabieg stosowany od wielu lat w krajobrazie,choć nie przez wszystkich uznawany) itp.
Cały czas jednak pracujemy nad materiałem który zarejestrowaliśmy,będąc w określonym miejscu o określonej porze i w określonych warunkach.Zawartość kadru pozostaje po prostu niezmieniona.Jeśli na takie warunki nie trafimy,to wracamy do domu z pustą kartą. Jeśli zaś trafimy to chcemy je odpowiednio pokazać
włączając w to proces pewnej kreacji i zaakcentowania własnego stylu,ale podkreślam pracujemy na materiale ,który uzyskaliśmy bez dodawania elementów,których nie zastaliśmy w danym przypadku.
Taka jest moja wizja i z wielu rozmów ,które miałem przyjemność prowadzić na ten temat pokrywa się ona ze zdaniem moich Kolegów.
Istnieją oczywiście fotografowie których wizja jest nieco inna... Trudno im odmówić w dzisiejszych czasach prawa do
tworzenia prac krajobrazowych opartych w zdecydowanej większości na kreacji i myślę ,że kategoria "krajobrazu kreatywnego" może znaleźć swoje zastosowanie i pozwoli na uniknięcie nieporozumień między osobami z podejściem zaprezentowanym wyżej,a tymi bardziej związanym ze zmianą warunków i kadru w pejzażu na etapie
obróbki. Wszelkiej maści spięcia w tej materii wynikają z różnic w wyznawanej filozofii i w problematyczności uzyskania określonych warunków pogodowych,bądź układu kadru realnie. Jedni biegają po polach i plażach o świcie i często zdarza im się wrócić z niczym,a inni wspomogą się w tym wypadku bardzo daleko idącą kreacją.
Stopień trudności uzyskania podobnego efektu u jednej i drugiej grupy jest zgoła odmienny, a w naszej naturze tkwi chyba to,że doceniamy bardziej trud niż spryt. Stąd też nieporozumienia w tej materii.
Myślę jednak,że każdy ma prawo do takiej fotografii,jaka mu odpowiada i tego nic nie jest w stanie zmienić,natomiast porządkujmy prace kategoriami ,do których przynależą.

Nie popadajmy jednak w paranoję i nie wymagajmy tłumaczenia się Autorów w każdej (nawet oczywistej)sytuacji i nie rozliczajmy ich z ilości ekspozycji danej sceny,tonalności...To już byłby jakiś absurd.
Tyle mojej wizji i uwag,które mi się nasunęły.pozdr [/quote]

Nic dodać, nic ująć.
Mam prośbę do administracji, zróbmy dział - nazwijmy go roboczo "Czytelnia" aby umieszczać w nim tak cenne teksty jak powyższy Krzysztofa uzupełnione dodatkowo o np zdjęcia czy grafikę, było by to gdzie można było by poczytać wartościowe artykuły bez zbędnych zaczepnych wypowiedzi jak ma miejsce to na forum, co sądzicie o takim pomyśle?
Cytuj zaznaczenieCytuj post
2013-04-29 19:27:39
avatar_2295
pouln

Postów na forum: 0
*przepraszam za ortografię, pośpiech - nie zdążyłem edytować.
Cytuj zaznaczenieCytuj post
Strony:
Nie popadajmy w paranoję...
Linki są zamieniane automatycznie. W komentarzach nie działają znaczniki HTML. Zamiast nich skorzystaj ze składni Markdown: **pogrubiony tekst** _pochylony tekst_

This page was created in 0.024880170822144 seconds