\$conf['fn'][4]['ListaPotwierdzenWspolpracy'] = 37; \$conf['fn'][4][37] = "ListaPotwierdzenWspolpracy"; \$conf['fn'][4]['getPotwierdzeniaDataTablesAPI'] = 38; \$conf['fn'][4][38] = "getPotwierdzeniaDataTablesAPI"; \$conf['fn'][4]['ListaZgloszenWspolpracy'] = 39; \$conf['fn'][4][39] = "ListaZgloszenWspolpracy"; \$conf['fn'][4]['getZgloszeniaDataTablesAPI'] = 40; \$conf['fn'][4][40] = "getZgloszeniaDataTablesAPI";
Moj ulubiony styl streeta :D
Dorodne treściowo, za publikacją.
Jaki styl by nie był, podstawa to treść, zawartość, przesłanie, etc...
Dla mnie, dobry street to chwila, rzut oka, ułamek sekundy, złapany w dobrej kompozycji i momencie.
Do tego trzeba mieć cholernie wyrobione oko, znaleźć się tam gdzie jest materiał i wykroić z tego dobry kadr.
W przypadku tej konkretnej odsłony, odczuwam satysfakcje, że mogę bezkarnie przyjrzeć się sytuacji i przeanalizować każdy detal tej nobliwej Pani, co trudne jest w realu, bo przecież głupio i nie wypada tak na ulicy kogoś lustrować. ;)
PS. Ja wiem jaki to styl streeta, ale nie powiem .... bo musiałbym zdradzić ksywę Autora ;)
Zgadzam, bo jest jak mówisz ... styl wiąże się z ograniczeniem, szufladką, czasem (często) z uwstecznianiem się ... jeśli koniecznie chce się go trzymać.
Podzielam pogląd, bo myślę podobnie ...
Nie myślę o stylu w fotografowaniu, w tematach, w obróbce ...
Podchodzę do tematu, ujęcia, miejsca, czasu adekwatnie do .... tematu, ujęcia, czasu ...
Nie trzeba za wszelką cenę szukać stylu, a jeśli nawet, to na pewno nie za wszelką cenę się go trzymać ..
I dlatego właśnie się zgadzam.
A dlaczego się nie zgadzam?
Bo styl jest również tym czymś, co nie my, autorzy określamy, nawet nie zawsze panujemy nad nim, nie jesteśmy świadomi czy świadomie za nim nie podążamy ...
Styl jest często tym, co znajdują w naszej fotografii inni ... a znajdują często to czego my niekoniecznie widzimy, czasem to czego nawet nie chcemy widzieć!
Styl to tez rozpoznawalność .. . niezależnie gdzie zrobisz zdjęcie, jakim aparatem.obiektywem, czy podasz w kolorze czy BW, czy zrobisz portret czy uliczną scenę ... (do fotografii street się ograniczając) ... to jednak ktoś powie, no popatrz to znowu ten .. Autor, rozpoznaje rękę Autora, rozpoznaje jego sposób myślenia, sposób narracji ...
Czasem od tego nie ma ucieczki ...
A czasem ta próba ucieczki jest taką sama droga donikąd jak próba tego stylu poszukiwania za wszelką cenę czy tez się jego trzymania ...
A nawiązując do mojego poprzedniego wpisu ... powstał raczej na potrzeby powyższej dyskusji niż z podkreślenia, że oto dostrzegam styl fotografii i chcę oto to ogłosić światu ...
Choć nie przeczę ... widzę, czuję tutaj Twój styl, Twoje podejście, Twoją wrażliwość .. jak mi się zdaje :)
Pozdrawiam!
Podsumowując - nie chcę wypracowywać stylu bazującego na wąskiej specjalizacji (jak Gilden), ale jednocześnie chciałbym, aby o moich pracach już na pierwszy rzut oka można było powiedzieć, że są moje. Myślę, przy takim rozumieniu stylu każdy fotograf o tym marzy. Ale do tego potrzeba lat pracy oraz przychylności innych czynników, na które nie mamy wpływu (ot, choćby popularność, która niezawsze jest współmierna do poziomu prac danego fotografa). Ale to już osobny temat. Dzięki za rozmowę.
Pozdro!
Stylowi bliżej do rozpoznawalności. A nie na tym nam zależy?
Różnorodność w stylu, ucieczka od powtarzalności tak. Ale ucieczka od stylu - nie.
Byłem za.
Pozdro!
No fakt, napisałam "ulubiony styl", a nie wyjaśniłam jaki.
No wiec doprecyzuje, ze chodzi o taki, który mnie osobiście wciąga, karze pomyśleć, czasem rozbawi, podany czysto i z klasą. :D
Pozdro!