Uważam, że warto promować - dotyczy to każdego zdjęcia tej serii. Jest w niej jakaś iskra ciepła, nadziei, wiary, prostota, ale też wielka siła przekazu - i w odróżnieniu od dziesiątków zdjęć bezimiennych ludzi pokrzywdzonych przez los - ta seria nalega by POZNAĆ, a nie tylko popatrzeć, może trochę się wzruszyć i odejść. Przynajmniej ja nie mogę przejść obojętnie, wiem, że będę tu wracać. Świetny reportaż Autorze - mówiłam już, czekam na więcej :)
bdb