Dalsza część reportażu o ludziach bezdomnych i eksmitowanych.Tutaj przyznam się iż flaszkę sam im postawiłem , panowie otworzyli się podczas dyskusji poprzednim razem nie chciałem byc krewny więc.Króciutka historia pana Henka z lewej a nie z prawej bo też to jest pan Henek :)swego czasu był swietnym elektrykiem pewnego razu stojąc pod słupem kolega który akurat tam coś robił spadł z tego słupa prosto na niego wtedy Heniek dostał się do szpitala lecz po trzech dniach stwierdził iż dobrze się czuje wypisał się na własne życzenie .od tego czasu zaczeła się jego gehenna ale to przy następnej z fotografii pozd
Byłem i jestem za!