Na portretowe motywy patrzę zawsze psychologicznie (estetycznie oczywiście też, choć psychologia jest dla mnie bardzo ważna).
No i tutaj, podobnie jak Akua, wyobraziłem sobie moment spotkania gdzieś w korytarzach między garderobami, rekwizytorniami, czy węzłem cieplnym teatru.
W zdjęciu wyczuwam moment lekkiego zaskoczenia nieplanowanym spotkaniem (zaskoczenia spotkaniem, które jednak głębiej w trzewiach zapowiadało swoje nadejście) i jakąś ciepłą iskrę intymności.
Bardzo dobre foto.
P.S.
Wypieprz w diabły te ilfordowe ramki. Po ch.. Ci one?
Tak.
No i tutaj, podobnie jak Akua, wyobraziłem sobie moment spotkania gdzieś w korytarzach między garderobami, rekwizytorniami, czy węzłem cieplnym teatru.
W zdjęciu wyczuwam moment lekkiego zaskoczenia nieplanowanym spotkaniem (zaskoczenia spotkaniem, które jednak głębiej w trzewiach zapowiadało swoje nadejście) i jakąś ciepłą iskrę intymności.
Bardzo dobre foto.
P.S.
Wypieprz w diabły te ilfordowe ramki. Po ch.. Ci one?
Świetna praca!